W tym 1500 zł od naszych wspaniałych darczyńców, którym pragnę BARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAC!
To właśnie dzięki ludziom o tak wielkim sercu jak WY uśmiech gości dzisiaj na twarzach dzieci!
Przejechaliśmy łącznie 5400km, była to dla nas wielka przygoda, lekcja pokory i nauka, co lepiej przygotować na przyszłość. Nie udało się nam dotrzeć do mety, ale biorąc pod uwagę ilość załóg, które w ogóle wróciły na lawecie lub musiały zezłomować pojazd gdzieś po drodze - wygraliśmy! I tak najważniejsze w tym wszystkim są dzieciaki.
Nękani awariami gdzieś na końcu świata, postanowiliśmy powoli wracać zwiedzając Marsylię, Cannes, St.Tropez, Monako, Wenecję, Grado, Budapeszt.
Mam poparzone paluchy i wybite dwa palce lewej ręki, ale było fajnie ;) W końcu to Złombol - ekstremalna wyprawa, a nie niedzielna wycieczka koła gospodyń wiejskich ;)
Mam poparzone paluchy i wybite dwa palce lewej ręki, ale było fajnie ;) W końcu to Złombol - ekstremalna wyprawa, a nie niedzielna wycieczka koła gospodyń wiejskich ;)
Pokonaliśmy mniej więcej taką trasę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz