czwartek, 31 lipca 2014

Szukam członków... DonPoldon wants you!



Nie żeby coś mi dolegało, albo z moimi upodobaniami coś nie teges. Wszystko mam na miejscu, a i orientacja właściwa, jak u większości populacji męskiej.
Wracając do tematu: szukam jeszcze dwóch członków załogi na Złombol 2014, którzy chcieliby przeżyć przygodę życia i zwiedzić kawałek Europy.
Kryteria członka załogi teamu DonPoldon:
- najchętniej para,
- koniecznie posiada  Prawo Jazdy kat.B,
- fajnie, jakby był to ktoś ogarnięty motoryzacyjnie, żeby mógł pomóc w razie niespodziewanych awarii, których nie planujemy ;),
- najchętniej niepalący/a, bo dym papierosowy w nieklimatyzowanej puszce poruszającej się w pełnym słońcu nie jest moim wakacyjnym marzeniem (wiadomo - przerwy jakieś będą i wtedy można spalić nawet całą paczkę, ale w aucie nie palimy),
- pogodny, uśmiechnięty, niezrzędliwy, lubiący piwo i dobrą zabawę.

Przewidywane koszty paliwa: 500zł/os. Inne koszty wedle uznania (spanie w hotelu, namiocie, pod gołym niebem, jedzenie homarów, sardynek, niejedzenie - wedle uznania i zasobności portfela).

Trasa złombolu znana - Katowice - LloretDeMar - 5 dni morderczej jazdy.
Trasa powrotna nieustalona, planowane zwiedzanie w jak największej ilości.
Łącznie mam 2 tyg. urlopu i tyle planuję poświęcić na wyjazd.

Z mojej strony mogę zagwarantować miłe towarzystwo i przygodę. Czy dojedziemy - nie wiem, ale będzie fajnie ;)

Jeżeli jesteś chętny/a to daj mi znać, a na pewno się dogadamy.

Kto wie, może w ramach nadzwyczajnych zasług po castingu członek zostanie przesunięty z ramienia na czoło teamu DonPoldon.

niedziela, 13 lipca 2014

Nowe drobiazgi, czyli kompletowanie niezbędnika.

   Do wyprawowego wyposażenia dołączyła w ostatnim czasie lodówka oraz zbiornik na wodę o pojemności ok. 15 litrów, z kranikiem. Przyda się zapewne do mycia twarzy, odparzonych girów, zapoconych dłoni zmęczonych machaniem gałką i macaniem kierownicy.
   Natomiast lodówka to wiadomo, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, co ma pomieścić ;) Jak na razie po miesięcznym okresie testowym sprawuje się wyśmienicie. Co prawda wylało mi się mleko, i nie za bardzo byłem skory do jej umycia, przez co wytworzył się niezbyt miło pachnący ser, ale spoko, do czasu wyjazdu zmobilizuję się i dam radę wyczyścić (mam nadzieję).
   Do tego wszystkiego udało mi się kupić jeszcze dwa metrowej długości rzepy. Jeszcze nie wiem po co mi to, ale na pewno się przyda do spięcia czegoś ;) Zawsze się znajdzie coś, co trzeba spiąć :D