"Syf, kiła i mogiła" - pomyślałem - "Trzeba się wieczorem napić i obmyślić nowy plan.".
Tak więc piszę tego posta spożywając browara (lub spożywam browara pisząc posta - zależnie od punktu widzenia, który znajduje się na wprost siedzenia) i obmyślam nowy plan.
Będąc przy temacie obmyślania planu polecam zapoznanie się z materią w wykonaniu zespołu The Bill:
Na chwilę obecną mam dwa typy Pussy Wagona na oku. Ogłoszenia jeszcze są w sieci, niestety nie wiem, czy aktualne (znając moje szczęście, to pewnie nie). Na domiar złego - oba wozy znajdują się w sporej odległości ponad 300km ode mnie, i przy moim trybie pracy 6-18 jest to spore wyzwanie logistyczne.
W dodatku rozważam zmianę modelu wycieczkowozu z Poloneza na Żuka.
Jednakże nie tracę nadziei, jutro łapię za telefon, jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to już w weekend poznacie kandydata na "Eurocopter Złombol Edizione Polonaise/Jucque".
Czymcie kciuki!!! ;)
szkoda karetki ...
OdpowiedzUsuńNo szkoda, bo stoi i marnieje :(
Usuń