Właśnie dzisiaj przyszło mi do głowy, że odpowiednio wcześniej wypadałoby się zaszczepić przeciwko grypie, żeby całe plany wyprawowe nie wzięły w łeb przez jakiś głupi wirus!
Poza tym, tak sobie pomyślałem, że warto znać to:
by można bez obaw robić wieczorne grille i delektować się lokalnymi produktami alkoholowymi. Na całe szczęście przez nieprzyjazne Czechy i Słowację przejedziemy szybko, zaopatrując się odpowiednio, by spożyć w jakimś kraju bardziej przyjaznym, jak np. Słowenia :)
Dziękuję również za sugestię bielizny termoaktywnej, bo zupełnie o tym nie pomyślałem wcześniej, a na pewno umili ona podróż.
W dniu dzisiejszym również znalazłem ciekawy egzemplarz bolidu, który by mnie interesował (czyli Poldon w wersji Cargo z ElPiDżi na pokładzie). Ma niski przebieg, małe zużycie, gdyż woził tylko "spokojnych delikwentów w kierunku ku dziurze" ;) Obawiam się tylko czy krzyżyk w tylnej szybie oraz zapach naftaliny i czarny kolor są odpowiednie na tą porę roku :)
niedziela, 26 stycznia 2014
czwartek, 23 stycznia 2014
Trasa i wybór bolidu
Trasa mniej więcej taka, 2760km, sam cud miód i orzeszki :)
Do pokonania tej trasy w 4.os. na chwilę obecną najbardziej odpowiedni wydaje mi się bolid rodzimej produkcji, światowej klasy wytwór polskiej myśli technicznej wykonany w technologiach kosmicznych tajnych laboratoriów NASA w tajnej podziemnej bazie pod Łagiewnikami, zasilany wysokooktanowym podtlenkiem LPG:
Ladies and Gentlemen! The one and only... POLONEZ CARGO!!! <owacja na stojąco, laski mdleją>
W niezbędniku wyprawowym powinny się znaleźć wg mnie:
- 2 koła zapasowe + wulkanizator w sprayu,
- skrzynka narzędzi,
- trochę drobiazgów, typu drugi alternator, uszczelka głowicy, itp. ;)
- drugi aku,
- bańka płynu chłodniczego,
- bańka oleju,
- przetwornica 12V->220V,
- baniak 20L z wodą posiadający kranik,
- chłodziarka samochodowa na 12V, bo to jednak wrzesień na południu Europy,
- zapas wody mineralnej po 2 zgrzewki/os.
- ...
Co jeszcze byście polecali?
Do pokonania tej trasy w 4.os. na chwilę obecną najbardziej odpowiedni wydaje mi się bolid rodzimej produkcji, światowej klasy wytwór polskiej myśli technicznej wykonany w technologiach kosmicznych tajnych laboratoriów NASA w tajnej podziemnej bazie pod Łagiewnikami, zasilany wysokooktanowym podtlenkiem LPG:
Ladies and Gentlemen! The one and only... POLONEZ CARGO!!! <owacja na stojąco, laski mdleją>
W niezbędniku wyprawowym powinny się znaleźć wg mnie:
- 2 koła zapasowe + wulkanizator w sprayu,
- skrzynka narzędzi,
- trochę drobiazgów, typu drugi alternator, uszczelka głowicy, itp. ;)
- drugi aku,
- bańka płynu chłodniczego,
- bańka oleju,
- przetwornica 12V->220V,
- baniak 20L z wodą posiadający kranik,
- chłodziarka samochodowa na 12V, bo to jednak wrzesień na południu Europy,
- zapas wody mineralnej po 2 zgrzewki/os.
- ...
Co jeszcze byście polecali?
środa, 22 stycznia 2014
Jak na każdym zebraniu, ktoś musi zacząć pierwszy...
Ponieważ zawsze chciałem i lubiłem podróżować, a jakoś tak w życiu wyszło, że nigdy nie było czasu, pieniędzy, etc. a te najdalsze podróże to były zarobkowe a nie turystyczne, postanowiłem wziąć w sprawy w swoje ręce. Ufff... Rychło w czas niektórzy rzekną, po 30-tce... Ale lepiej późno niż wcale. Tak więc po obadaniu sprawy, zasięgnięciu opinii kilku znajomych, nieprzespanej nocy i podliczeniu stanu konta podjąłem decyzję - w tym roku biorę udział w 8 edycji wyprawy ZŁOMBOL!
Obawiałem się reakcji żony, lecz ta ku mojemu zdziwieniu przyklasnęła pomysłowi, więc temat się ugruntował w posadach. No dobra, przyznam, że tak kolorowo nie było, jak powiedziałem na początku, że chcę jechać z kumplami, więc lekko ten plan trzeba było zmodyfikować ;)
Złombol to impreza o charakterze turystycznym, z wydźwiękiem charytatywnym. Nie będę się tu rozpisywał dokładnie, bo świetnie zrobili to organizatorzy tu:
http://zlombol.pl/pl
Przejazd przez Czechy, Słowację, Węgry, Włochy, aż po Hiszpanię - to jest to! Uwielbiam ciepłe klimaty i zawsze chciałem zwiedzić południowe wybrzeża Hiszpanii i Francji. Pamiętacie "Żandarma z Saint Tropez"? No właśnie :)
A w powrotnej drodze kto wie - mamy zamiar zwiedzać na max ile się da, może podjedziemy do Maroka o ile sprzęt i finanse na to pozwolą.
W chwili obecnej jestem na etapie wyboru środka lokomocji i zastanawiania się co jest niezbędne na taką wyprawę, oraz kto mógłby ze znajomych jeszcze z nami jechać. Przeprowadziłem również pierwsze bardzo wstępne rozmowy z potencjalnymi sponsorami i jest lepiej niż się spodziewałem.
Wszelkie sugestie mile widziane.
...ach, już czuję ten zapach przygody...
TRZYMAJCIE KCIUKI ŻEBY SIĘ WSZYSTKO UDAŁO!
Obawiałem się reakcji żony, lecz ta ku mojemu zdziwieniu przyklasnęła pomysłowi, więc temat się ugruntował w posadach. No dobra, przyznam, że tak kolorowo nie było, jak powiedziałem na początku, że chcę jechać z kumplami, więc lekko ten plan trzeba było zmodyfikować ;)
Złombol to impreza o charakterze turystycznym, z wydźwiękiem charytatywnym. Nie będę się tu rozpisywał dokładnie, bo świetnie zrobili to organizatorzy tu:
http://zlombol.pl/pl
Przejazd przez Czechy, Słowację, Węgry, Włochy, aż po Hiszpanię - to jest to! Uwielbiam ciepłe klimaty i zawsze chciałem zwiedzić południowe wybrzeża Hiszpanii i Francji. Pamiętacie "Żandarma z Saint Tropez"? No właśnie :)
A w powrotnej drodze kto wie - mamy zamiar zwiedzać na max ile się da, może podjedziemy do Maroka o ile sprzęt i finanse na to pozwolą.
W chwili obecnej jestem na etapie wyboru środka lokomocji i zastanawiania się co jest niezbędne na taką wyprawę, oraz kto mógłby ze znajomych jeszcze z nami jechać. Przeprowadziłem również pierwsze bardzo wstępne rozmowy z potencjalnymi sponsorami i jest lepiej niż się spodziewałem.
Wszelkie sugestie mile widziane.
...ach, już czuję ten zapach przygody...
TRZYMAJCIE KCIUKI ŻEBY SIĘ WSZYSTKO UDAŁO!
Subskrybuj:
Posty (Atom)